Czasem, pod koniec danego okresu sprzedażowego mam wrażenie, że dłużej już nie wytrzymam. Goniące terminy i inni przedstawiciele dyszący mi na kark w comiesięcznym wyścigu po premię sprawiają, że mam ochotę rzucić pracę przedstawiciela regionalnego, przedstawiciel regionalny Elbląg, i nigdy do niej nie wracać. Wiem jednak, że taki gorący okres utrzymuje się zaledwie trzy, cztery dnia, a później wszystko na kilkadziesiąt dni wraca do normy.
Chociaż w ogólnym rozrachunku nawet lubię swoją pracę przedstawiciela regionalnego, to bardzo przeszkadza mi nacisk, jaki koordynatorzy sprzedaży i zarząd kładzie na ilość i jakość wykonywanej pracy. Liczy się przede wszystkim sprzedaż – sprzedaż, która przynosi zysk firmie, pozwala na jej dalsze funkcjonowanie i rozwój. OK, rozumiem, że w dzisiejszym świecie rządzi sprzedaż, czy jednak ta sprzedaż nie mogłaby być nieco mniej agresywna?
Sam zauważyłem, że wielu klientów, z którymi się spotykam narzeka na liczbę odwiedzających ich przedstawicieli handlowych i otwarcie mówi o wymuszaniu na nich takich czynności lub innych. Z założenia, praca przedstawiciela powinna odbywać się w zupełnie inny sposób. Klient w żadnym wypadku nie powinien czuć się zmuszany do czegokolwiek ani nie powinien czuć się niekomfortowo z kontaktach z przedstawicielem. Przedstawiciel jest po to, żeby co najwyżej zasugerować skorzystanie z usługi lub zakup produktu.