W ostatnią niedzielę całą rodziną wybraliśmy się w odwiedziny do bliskiej rodziny, która mieszka ponad 100 kilometrów od naszego miejsca zamieszkania. Duża odległość dzieląca nasze domy sprawia, że niestety nie możemy spotykać się tak często jak byśmy chcieli, jednak wykorzystując każdy dłuższy weekend staramy się odnowić rodzinne więzi.
Traf chciał, że akurat na ten weekend do wujostwa zjechały dzieci i po raz pierwszy miałem okazję poznać nowego chłopaka mojej kuzynki, Kasi. O Pawle słyszałem już wiele rzeczy – jaki to on nie jest zaradny, jakiej nie ma dobrej pracy i jak dużo nie zarabia. Przyznam, że miałem już powyżej uszu słuchania jaki to nie jest ten Paweł i czego w życiu nie osiągnął mimo swojego młodego wieku. Nawet przed pierwszym spotkaniem podchodziłem do tego chłopaka z rezerwą.
Ku mojej uldze, zdziwieniu i ogromnemu zadowoleniu Paweł okazał się być bardzo sympatycznym facetem, o ugruntowanych poglądach i trzeźwym spojrzeniu na świat. Od razu powiedział, że informacje na temat jego sukcesów zawodowych są grubo przesadzone, bo pracuje jako przedstawiciel regionalny Leszno, a jak wiadomo taka praca jest bardzo męcząca i nie zawsze gwarantuje odpowiednie przychody. Widząc, że Paweł nie jest takim ideałem, za jakiego miały go wszystkie babki i ciotki, od razu zapałałem do niego sympatią. Co więcej, Paweł obiecał że zapyta swojego kierownika czy nie miałby jakiejś ciepłej posadki i dla mnie.