Wśród moich olsztyńskich znajomych znajdują się chyba ze cztery osoby, które albo pracowały albo nadal pracują w zawodzie przedstawiciela handlowego lub regionalnego. W dzisiejszych czasach tak wygląda sytuacja na rynku pracy, że jeśli przez jakiś czas nie możesz znaleźć pracy w swoim zawodzie to nie czekasz jeszcze paru miesięcy na cud, a zaczynasz rozglądać się za czymkolwiek – za pracą, która zagwarantuje jako taki przychód i pozwoli się utrzymać.
Taką pracą jest dla mnie praca na stanowisku przedstawiciela regionalnego, przedstawiciel regionalny Olsztyn. Czy ktoś może bowiem autentycznie czerpać przyjemność z namawiania ludzi do zakupu określonych produktów? Wśród czwórki moich przedstawicielskich znajomych nie ma ani jednej osoby, która otwarcie mówiłaby o radości czerpanej z wykonywanego zawodu. Tym, co można usłyszeć z ich ust są natomiast ciągłe narzekania: na zakres obowiązków, plany sprzedażowe, klientów, niskie pensje, wyścig szczurów i wiele, wiele innych. Zastanawiam się czy praca przedstawiciela ma jakieś zalety, skoro ja słyszę o samych wadach. Chyba jakieś mieć musi, skoro co niektórzy wytrzymują w niej już dobre kilka lat.
Wydaje mi się, że nie byłabym dobrym przedstawicielem, dlatego o poszukiwaniach zatrudnienia na tym stanowisku na razie nie myślę. Fakt, że jestem bez pracy już cztery miesiące, jednak póki co nie poddaję się i próbuję znaleźć coś związanego z pedagogiką, czyli kierunkiem studiów, który ukończyłam. Sprzedaż to ostateczność. Mam nadzieję, że do niej nie dojdę.