Nawet nie wiecie jak bardzo jest mi smutno, że mimo moich ogromnych starań nie jestem w stanie zapewnić swojej rodzinie wszystkiego, czego ta potrzebuje. Parę miesięcy temu moja żona straciła pracę i od tego czasu nie może znaleźć nowej. Siedzi w domu, zajmuje się mną i dzieciakami, a w wolnych chwilach rozsyła swoje CV. Nic to na razie nie dało i póki co jestem jedynym żywicielem rodziny.
Praca przedstawiciela regionalnego może być zajęciem bardzo dochodowym, jednak uzależnione jest to od wielu czynników. Ja akurat w ciągu ostatnich paru miesięcy radzę sobie nie najlepiej. Nie wiem czym to jest spowodowane – przemęczeniem, stresem czy wypaleniem zawodowym, a może czymś jeszcze innym, przedstawiciel regionalny Ełk.
Syn zapytał mnie ostatnio, czy mielibyśmy wystarczająco dużo pieniędzy, żeby razem z kolegami ze szkoły wysłać go na obóz zimowy w Bieszczady. Bóg mi świadkiem, że zrobiłbym wszystko, żeby spełnić marzenie Kubusia o wyjeździe, ale naprawdę nie mamy teraz pieniędzy. Nie chciałem synowi odbierać od razu nadziei, powiedziałem tylko, że pomyślę i policzę czy nam na to wystarczy. Zastanawiam się teraz skąd wykombinować 1000 zł na wyjazd syna. Wiem, jak ważne w takim wieku są integracje z rówieśnikami i zabawy ruchowe, dlatego nie chciałbym synowi ich odbierać. Zastanawiam się nad wzięciem pożyczki lub pożyczeniu pieniędzy od teściów i rodziców. Nie chcę się zapożyczać, ale może nie mam innego wyboru. Jestem zły, że mamy tak kiepską sytuację finansową!